JA.Kobieta#59_Jaką wartość ma to, że pokażę, że jestem niedoskonałym człowiekiem?
Czyli autentyczna i odważna solówka o powrotach.O kulisach. O rozczarowaniu. O oswajaniu nowych tożsamości. O dziurach. O dziurach w kształcie nas.Okazuje się, że trudno mi wracać. Trudno mi wypadać z rytmu i potem do niego wracać. Wolę rytm, nawet, gdy wiąże się z dociskaniem siebie. Smutne … ale tak jest. Wolę, choć tym razem wybrałam inaczej i zamiast dociskać siebie nie nagrywałam trzy miesiące. Więc wracam, a to niełatwa droga. I ten odcinek taki jest – jest autentyczny i do bólu prawdziwy. Szczerze pokazujący kulisy (których wolimy nie widzieć, a wszyscy w nich bywamy). Pokazujący, to że ja też (!!) jestem doskonale niedoskonałym człowiekiem, który przeżywa, upada, gubi się, ale z czasem odnajduje drogę. To odcinek o bywaniu w rozczarowaniu, o oswajaniu nowych tożsamości, do których zaprasza mnie życie. Tuż po nagraniu przyszła do mnie myśl - „Kasuję. Nie publikuję. To obciach i strzał w kolano”. Zalał mnie wstyd towarzyszący odsłonięciu się. To ludzkie. To człowiecze. To typowe dla mnie. Ale potem były warsztaty „Rozkwitaj” i opowiedziałam o tym moim dziewczynom i one poprosiły, bym jednak odsłoniła to wszystko, co w tym odcinku zawarłam … bo rozkwit to też ten czas pod ziemią. W mroku. W błocie. I kwiat nie rozkwitnie bez tego mrocznego początku podróży …. A często o tym zapominamy, a ja jestem tą która przypomina i ma odwagę sięgnąć głębiej …A w następnie przejechałam tu do Talarii na moje warsztaty #bebrave i gdy rozpakowywałam materiały, z rulonu flipów wypadł mi flip, a na nim napisane pytanie, które padło w kwietniowej edycji… Padło. Czyli już kiedyś je zadałam…„Jaką wartość ma to, że pokażę innym, że jestem niedoskonałym człowiekiem?”To jaką?Czy jest w ogóle jakaś wartość? Dlatego publikuję. Pomóżcie mi odbudować zaufanie do tego, że niedoskonałość i bycie człowiekiem ma jakąś wartość. Dobrego odsłuchu i pamiętaj, by podać odcinek dalej! Będę za to bardzo wdzięczna.